Problem macierzyństwa
zajmuje w twórczości Elżbiety Jabłońskiej centralne miejsce. Tak jak niektórzy
artyści i artystki przyjmują pseudonimy artystyczne, tak Jabłońska przyjęła,
swego rodzaju artystyczne imię - nazwała siebie "Matką Polką"
(należy zaznaczyć, iż nie jest to tylko pusty termin, gdyż artystka faktycznie
jest matką) I jako Matka Polka, Jabłońska prezentuje nam zróżnicowane
pod względem, tak treści jak i formy, projekty artystyczne. Artystka w
swoich działaniach bardzo często dokonuje namysłu nad rolą i pozycją kobiety,
kobiety - matki w kulturze i społeczeństwie polskim. Swoją twórczością
artystka odwołuje się bezpośrednio do tradycji polskiej oraz do obowiązujących
współcześnie norm społecznych i myślowych. Postrzeganie macierzyństwa
w społeczeństwie i kulturze naszego kraju stanowi swego rodzaju kontekst
interpretacyjny dla prac Elżbiety Jabłońskiej. To, co prezentuje w swej
twórczości Jablońska, "wynika z inteligentnej i bezlitosnej obserwacji
obyczajów w Polsce" - stwierdza Magdalena Ujma
Prace Jabłońskiej z jednej strony stanowią wizualizację, czy też pewnego
typu artystyczną projekcję różnorodnych aspektów kobiecości, z drugiej
strony natomiast są krytycznym komentarzem do sytuacji kobiet w Polsce.
Prace tej bydgoskiej artystki rozpatrywane mogą być również jako kobiecy
głos opowiadający indywidualną historię "bycia kobietą". Twórczość
Jabłońskej można opisać również jako grę. Artystka gra
z mitem Matki Polki, tym samym deszyfrując go. Gra ze stereotypami - zarazem
wchodząc w nie, jak i odcinając się od nich. Gra również z odbiorcami
swojej sztuki - uwodząc poprzez performance, lub też zapraszając do gier
domowych.
Elżbieta Jabłońska bardzo często przywołuje w swoich działaniach artystycznych
czynności tradycyjnie przypisane kobietom, takie jak: przygotowywanie
posiłków i opieka nad dzieckiem. Poprzez performance Przez żołądek do
serca - proponuje połączenie tychże z kręgiem działań artystycznych.
Przez żołądek do serca to tytuł wykonywanych przez artystkę od 1999 roku
performanców. Wszystkie one opierają się na podobnych założeniach. Artystka
aranżuje przyjęcia, najczęściej stanowiące element wernisażu wystaw zbiorowych
(na przykład wernisaż wystawy "Maskarady", Inner Spaces, Poznań
wrzesień 2001), bądź też stanowiące samodzielną akcję (Łódź, 1999). Elżbieta
Jabłońska na czas swoich akcji staje się "matką gastronomiczną",
panią domu, gospodynią przyjęcia. Kierując się maksymą: "Przez żołądek
do serca", podczas swoich akcji stara się uwieść widzów i potencjalnych
uczestników. Jabłońska "przygotowuje i odgrywa spektakl, w którym
siebie obsadza w głównej roli - prawdziwej kobiety. Powtarzając kody kulturowe,
przygotowuje jedzenie, potem krząta się (kiedy inni dobrze się bawią)"
. Artystka przenosząc typowe i "oczywiste" zajęcia każdej pani
domu na teren galerii pozbawia je rzekomej naturalności. "Artystka
pokazuje, że są one właśnie tym, czym stają się w galerii - performance"
Istotną częścią działań artystycznych Elżbiety Jabłońskiej jest cykl rysunków
- Matka Polka prezentuje - Kiedy Antek śpi. Cykl ten, to 64 obrazki małego
formatu - zaledwie kilkucentymetrowe. Jablońska zajęła się ich tworzeniem
po urodzeniu synka. Artystka ukazuje na nich to, co potocznie nazwane
zostałoby "zwykłym, szarym życiem". Ukazane zostaje w tym cyklu
życie Matki Polki, jej partnera i ich syna - Antka. Rysunki Jabłońskiej
zdają się być migawkami z ich wspólnego życia. Poszczególne prace Jabłońskiej
z tego cyklu można przyrównać do zdjęć z rodzinnego albumu. Macierzyństwo
jawi się na nich jako doświadczenie bardzo absorbujące, ale i piękne zarazem,
a co być może najważniejsze pozbawione jest patosu, powagi i wzniosłości.
W cyklach swoich rysunków artystka celebruje swoje - indywidualne doświadczanie
macierzyństwa.
I stąd prace artystki z cyklu Kiedy Antek śpi można przyrównać do dziennika,
może nie jest to tak systematyczny pamiętnik, jak w przypadku książki
Gretkowskiej Polka, lecz zarówno wspomniana książka, jak i prace Jabłońskiej
stanowią rodzaj intymnego zwierzenia. Wrażenie intymności spotęgowane
zostaje w pracach Jabłońskiej przez nagość postaci na rysunkach, oraz
"zwyczajność" sytuacji, w których są ukazane. Widz może mieć
wrażenie, iż podgląda mamą, tatę i dziecko podczas intymnych chwil szczęścia,
smutku, zmęczenia i euforii. Cykl Kiedy Antek śpi może zostać zinterpretowany
jako próba napisania indywidualnej, kobiecej historii. Matka wraz ze swym
nowonarodzonym dzieckiem zostają niejako zamknięci w przestrzeni prywatnej
- Jabłońska jednak nie traktuje tej sytuacji jako więzienia - nie burzy
ścian. Jej prace z tego cyklu stanowią natomiast rodzaj malarskiej celebracji
przestrzeni, uważanej powszechnie za mniej istotną, mniej poważną. I być
może stąd, na jej obrazkach, jako bohaterowie pojawiają się czasem tak
prozaiczne przedmioty jak: kaloryfer, zlew w kuchni, czy produkty spożywcze.
Ta część twórczości Jabłońskiej doskonale współgra z ideami estetyki pragmatycznej
Johna Deweya. Artystka w swej twórczości dokonuje przeniesienia indywidualnego
i intymnego doświadczenia macierzyństwa na grunt sztuki.
Według Deweya punktem wyjścia estetyki mają być codzienne doświadczenia
życiowe. Doświadczenie jest zasadniczym i centralnym pojęciem filozofii
pragmatycznej i Dewey rozpatruje sztukę właśnie przez pryzmat doświadczenia,
dzieła sztuki są, więc dla niego zintensyfikowanymi formami doświadczenia,
wywodzącymi się z przeżyć potrzeb istot żywych organizujących swój byt
w społeczeństwie.
"Każde zwykłe, codzienne doświadczenie niesie w sobie szanse bycia
doświadczeniem estetycznym, każde doświadczenie potencjalnie stanowi sztukę
w zalążku."
Postulując związek z życiem Dewey, nie chciał likwidacji sztuki, ale jej
rozszerzenia, tak by objęła całość doświadczenia w jego wymiarze bezpośrednio
praktycznym. Mimo, iż koncepcja Deweya nie jest nowa, gdyż książka będąca
zbiorem jego poglądów dotyczących filozofii pragmatycznej ukazała się
w Stanach Zjednoczonych w połowie lat trzydziestych, to jego myśl nie
zdewaluowała się, wręcz przeciwnie znalazła swoich kontynuatorów - neopragmatystów.
Artyści w poszukiwaniu inspiracji, impulsów stymulujących myślenie, coraz
częściej zwracają się bezpośrednio do świata, mówiąc inaczej, do sfery
doświadczenia. Artystki również coraz częściej zwracają się w stronę doświadczeń,
ale doświadczeń specyficznie kobiecych, takich jak na przykład: macierzyństwo,
czy doświadczenia własnego ciała. Elżbieta Jabłońska - jak stwierdza Magdalena
Ujma -tworzy sztukę ściśle związaną z życiem; wykorzystuje własne doświadczenie
życiowe, związane z macierzyństwem, ale także ogólniejsze doświadczenie
wykluczenia, związane z byciem kobietą. Sztuka czerpie, zatem w tym przypadku
z doświadczenia życiowego, a nie ze sztuki jako takiej. Łukasz Guzek w
artykule "O sztuce praktycznej i praktyce artystycznej" stwierdza,
że choć o końcu paradygmatu awangard mówi się od wielu lat, to jednak
w praktyce sztuki to założenie teoretyczne dopiero teraz znajduje wyraz.
Dopiero teraz sztuka znalazła środki, by zaproponować coś nowego w miejsce
awangardy. Stwierdza on również, iż idea "sztuka dla sztuki"
implikowała alienację sztuki ze sfery doświadczenia życiowego, zamknięcie
się sztuki w kręgu własnych problemów formalnych.
"Coraz częściej natomiast dzieła sztuki odzwierciedlają współczesne
bycie-w-świecie, w kulturze, czyli doświadczenie życiowe." Zdanie
to wydaje się być wyjątkowo aktualne, gdy mówimy o sztuce kobiet, sztuce
feministycznej, w tym o twórczości Elżbiety Jabłońskiej, która to w sposób
szczególny zdaje się realizować powyższe spostrzeżenie. Współcześnie wiele
artystek przedmiotem swojej sztuki czyni doświadczenia związane z przeżywaniem
kobiecości, ich prace zdają się mówić, o tym, "co to znaczy być kobietą
w Polsce" - sądzę, iż właśnie w ten sposób można opisać twórczość
Elżbiety Jabłońskiej, czyniąc zastrzeżenie, iż jest to zaledwie jeden
ze sposobów odczytania.
Jabłońska w swej twórczości nie tylko dokonuje analizy doświadczenia macierzyństwa,
lecz także dokonuje krytyki czy też ośmieszenia tego, co nazwalibyśmy
macierzyństwem zinstytucjonalizowanym. W swojej ostatniej realizacji Supermatka
- Gry domowe , artystka podejmuje grę z mitem Matki Polki, "prawdziwą
kobiecością" i macierzyństwem Supermatka - to cykl wielkoformatowych
fotografii, na których artystka pozuje w ze swym synem na kolanach, przebrana
w różne stroje współczesnych bohaterów zbiorowej wyobraźni rodem z kreskówek
i komiksów - Spidermana, Supermana i Batmana. Realizacja ta pokazana została
podczas wystawy w Małym Salonie, w Galerii Zachęta. Jedną z prac pokazanych
na tej wystawie można było również oglądać na billboardach.
Postaci użyte przez Jablońską, są swego rodzaju ikonami współczesnej kultury
wizualnej. Superman czy Batman - to bohaterowie zbiorowej wyobraźni. Pozy,
w które przyjmuje na tych zdjęciach artystka wraz ze swym synem, są również
swego rodzaju ikonami, tyle, że ikonami "sztuki wysokiej". Na
zdjęciach widzimy artystkę w kilku popularnych typach przestawień zaczerpniętych
z ikonografii religijnej - Matki Boskiej Hodegetrii, Eleusy oraz Matki
Boskiej Karmiącej. Po raz kolejny Jabłońska do swej sztuki wprowadza konwencję
gry. Tym razem artystka gra z konwencjami. Prace z cyklu Supermatka to
swoiste przemieszanie tego, co tradycyjne i nowoczesne, sacrum i profanum,
tego, co zaliczane do kultury wysokiej i kultury popularnej Wynikiem tego
zmieszania konwencji jest krytyczny komentarz dotyczący sytuacji i statusu
kobiety - matki we współczesnej Polsce. Trudność polega na opanowaniu
wielości ról: z jednej strony kobieta ma być nowoczesna, z drugiej ma
być wierna tradycji.
W Grach domowych komiksowa postać nie tylko zmienia płeć, lecz również
metody i obszar działania. Z bohatera sfery publicznej zmienia się w bohaterkę
sfery prywatnej, domowej. Przekształca się on w Supermatkę, która jest
heroiczna na co dzień. Jej bohaterskie czyny polegają na jednoczesnym
prowadzeniu domu, wychowywaniu dzieci, pracy zawodowej. Wielość tych,
często sprzecznych i trudnych do pogodzenia, ról, które grają współczesne
kobiety wymaga, więc nadludzkich zdolności, zaś ich jednoczesne wykonywanie
graniczy z niemożliwością. "Choć to właśnie dzięki Supermatkom, a
nie Supermanom świat trwa, to działania tych pierwszych nie są szczególnie
społecznie cenione i podziwiane. Nie są bowiem efektowne, widowiskowe,
zaś miejscem ich realizacji jest przestrzeń prywatna (...)"